Make-up to element kultury stylu. Pokazy mody haute couture są przede wszystkim niesamowitą okazją dla domów mody do pochwalenia się swoją kreatywnością, duszą artystyczną i maestrią krawiectwa.
Uwaga jednak często zwracana jest na detale, a istotnymi detalami bez wątpienia są uczesanie czy make-up. Są one nieraz nieodłącznym punktem kolekcji i w fantastyczny sposób podkreślają kreacje.
Nie inaczej było podczas tegorocznych pokazów haute couture. Makijaż może nie był tak ozdobny, jak to bywało w poprzednich latach, ale niemniej jednak wciąż zachwycał. Tym razem największą wagę przywiązano do oczu.
Widoczne to było zwłaszcza u Diora. Peter Philips, jedna z najważniejszych osób odpowiedzialnych za make-up, nie stworzył jednego uniwersalnego makijażu, ale przedstawił cały zestaw zróżnicowanych kresek. Niektóre modelki miały mocne ciemne fale, inne z kolei metaliczne odbicia. Jedyną cechą wspólną była wysoka intensywność.
Z kolei Pat McGrath, związana z Atelier Versace, połowie modelek pomalowała usta wyrazistą czerwienią, a drugiej połowie zafundowała srebrzysto niebieskie kocie oczy.
Oczy miały też duże znaczenie podczas pokazu Chanel, którego scenerią była replika atelier francuskiego domu mody. Tom Pecheux skupił się na rzęsach, tworząc tzw. efekt lalki.
Zapraszamy do zapoznania się ze zdjęciami, by przyjrzeć się, jakie trendy makijażu panowały podczas ostatnich pokazów haute couture.