Aloesowe kuracje w starożytności
Pierwsze informacje o leczniczym i kosmetycznym stosowaniu aloesu zostały odnalezione na sumeryjskich glinianych tabliczkach. Prawdopodobnie to aloesowi Kleopatra zawdzięczała swoją legendarną cerę. Aloes był rośliną, która do Europy i na obszary Dalekiego Wschodu zawitała z Afryki. Z reguły świetnie się przystosowuje do nowych warunków stąd jej popularność na obu półkulach. W roku 99 p.n.e. w „Zielniku greckim” medyk grecki Dioskurydes przedstawił szerokie zastosowanie aloesu przy leczeniu oparzeń, problemów trawiennych, zaparć i bólów głowy. Rzymscy legioniści cenili go jako okład na rany, natomiast Rzymianki sokiem z aloesu nacierały cerę, by pozbawić ją przebarwień i wyprysków. W Indiach stosowano aloes jako kompres na podkrążone oczy.
Aloes we współczesnych kosmetykach
Zielone, soczyste wnętrze liści aloesu skrywają ogromne bogactwo substancji i to w stężeniu, które jest niewyobrażalne dla innych roślin. Znajdziemy tam aminokwasy, kwasy tłuszczowe, mikroelementy (magnez, sód, wapń, selen, żelazo), witaminy A, C, E, PP. Aloes był i pozostanie składnikiem wielu preparatów kosmetycznych: balsamów, kremów, maseczek do twarzy, maści, peelingu, serum, żeli. Znajdziemy go również w odżywkach do włosów, szamponie, a nawet paście do zębów.
Na twarz
Z przełamanych liści aloesu można wyjąć soczysty miąższ, który jest doskonałym kosmetykiem bez konieczności mieszania go z innymi preparatami i substancjami. Świetnie działa na różne rodzaje cery, co w przypadku składników naturalnych jest rzadkością. Wygładza wszelkie niedoskonałości i wypryski, przywracając skórze kwasowo-zasadową równowagę. Idealnie sprawdza się, kiedy doznamy poparzenia słonecznego. Naturalny aloes przyjemnie chłodzi cerę, „ściągając” gorączkę. Działa kojąco na cerę problematyczną, z wypryskami, a nawet trądzikiem. Przyspiesza gojenie ran, które powstają przy niewłaściwie pielęgnowanej cerze trądzikowej. Ogranicza wydzielanie serum i zapychanie porów skóry. Naturalny aloesowy żel powinno się nakładać na twarz dwa razy dziennie zamiast kremu. Dzięki temu twarz stanie się bardziej napięta i jędrna, co da doskonały efekt odmładzający.
Na włosy
Aloes ma działanie nawilżające. W związku z tym doskonale sprawdzi się przy włosach suchych, szorstkich i „napuszonych”. Włosy po farbowaniu, inwazyjnych zabiegach fryzjerskich, często są dość zniszczone. Kolejne kosmetyki nie zawsze się sprawdzają. Świetnym panaceum na takie problemy jest aloes. W domu można przygotować specjalne maseczki na włosy, które je odżywią i zregenerują. Wystarczy trzy łyżeczki miąższu z liści rośliny dokładnie wymieszać z dwoma łyżeczkami oleju kokosowego i zetrzeć na gładką masę. Całość, nałożyć dokładnie na włosy, kosmyk po kosmyku. Włosy owinąć ręcznikiem i po godzinie umyć. Po kilku takich kuracjach widać wyraźną poprawę kondycji włosów.
Na łokcie i pięty
Łokcie i pięty są dość trudne do pielęgnacji. Zresztą nie zwracamy na nie większej uwagi. Aloes bardzo szybko pozwoli zlikwidować nieestetyczne zgrubienia domowym sposobem. Miąższ z aloesu należy utrzeć i przyłożyć na pięty i łokcie. Dobrze całość owinąć bandażem, by aloes miał możliwość działania. Kompresy można zdjąć po ok. 20 minutach. Już po pierwszym użyciu widać wyraźną poprawę.
Aloes jest naturalną rośliną, której pozytywne działanie w medycynie i kosmetyce jest niepodważalne. Wystarczy umieć z tego skorzystać, a nie trzeba wydawać ogromnych pieniędzy na kosmetyki z najwyższej półki.
Tekst: Bogumiła Pierzchanowska
Fot. Difotolife, pixabay