Zaburzenia snu są dolegliwością, której występowanie wzrosło lawinowo w ciągu ostatnich lat. Na początku XXI wieku co trzecia osoba w naszym kraju miała problemy ze snem, obecnie jest jeszcze gorzej, bo z zaburzeniami snu boryka się ponad połowa z nas.
Bezsennością okresową nazywamy brak snu występujący przez minimum trzy dni w tygodniu, przy czym stan ten utrzymuje się przez mniej niż trzy miesiące. Ten stan przechodzi w bezsenność przewlekłą, jeśli utrzymuje się ponad trzy miesiące.
Badania przeprowadzone w stanach zjednoczonych jasno pokazują, jak zła jest sytuacja. Na bezsenność okresową cierpi około 30-35 procent populacji, a z bezsennością przewlekłą boryka się 10 procent ludzi. W tej sytuacji nie dziwi więc, że bywa ona nazywana chorobą cywilizacyjną.
Wpływ diety na sen
Z badań przeprowadzanych na całym świecie jasno wynika, że nasz sen w dużej mierze zależy od stylu życia, jaki prowadzimy oraz czy tego chcemy, czy nie od zawartości naszych talerzy. Dotyczy to zarówno długości snu, jak i jego jakości. Nie będzie pewnie zaskoczeniem, że najlepiej śpią osoby, które dbają o maksymalnie urozmaiconą dietę.
Brak snu wiąże się nierozerwalnie także z tym, ile kalorii dziennie spożywamy. Im jest ich więcej ponad normę, tym gorzej i krócej śpimy. A im krócej śpimy, tym bardziej jesteśmy narażeni na różnego rodzaju schorzenia, z których możemy wymienić np. otyłość, cukrzycę, choroby serca oraz układu krążenia. I koło się zamyka. Niestety.
Co jeść na dobry sen?
Warto postawić na zbilansowaną dietę bogatą w produkty obfitujące w kwasy omega-3 tj. makrela, łosoś, sardynki, oliwa z oliwek, olej lniany, olej z pestek winogron. Dlaczego? Ponieważ kwasy te znacznie poprawiają codzienne funkcjonowanie naszego ?centrum sterowania?, czyli mózgu oraz zapewniają zdrowy niczym niezmącony sen.
Aby nasz nocny wypoczynek był idealny będzie nam jeszcze niezbędna melatonina. Wytwarzana jest ona z aminokwasu kryjącego się pod nieco obco brzmiącą nazwą ? tryptofan. Znajdziemy go w tuńczyku, mięsie drobiowym, chrupkim chlebie, płatkach owsianych oraz zbożowych, jogurtach oraz powszechnie lubianych bananach. Do wieczornych posiłków możemy dodatkowo włączyć słabe herbatki sporządzone z ziół np. melisy lub rumianku. Starym, aczkolwiek bardzo skutecznym sposobem na zaśnięcie stosowanym już przez nasze babcie jest także szklanka ciepłego mleka wypita przed udaniem się do łóżka.
Jaka pora jest najlepsza na kolacje?
Dietetycy od kilku lat sukcesywnie odchodzą od pokutującego przez wiele dziesięcioleci mitu, jakoby należało jeść kolację maksymalnie o godzinie 18.00. I dobrze, że sprawa okazała się znacznie bardziej indywidualna. Ponieważ umówmy się, kto je kolacje o tej porze? Najczęściej w tym czasie jeszcze jesteśmy w pracy, a w najlepszym wypadku robimy zakupy lub załatwiamy inne ważne sprawy.
Obecnie przyjmuje się pogląd, iż godzina, w jakiej spożywamy kolację, zależy od naszych predyspozycji w zakresie rytmu dobowego, który dla każdego z nas jest inny. Nie bez powodu dzielimy ludzi umownie na sowy i skowronki. Te pierwsze będą się kładły do łóżka dużo później niż te drugie i w związku z tym także później mogą zjeść kolację. W obu przypadkach ważne jest, aby było to nie później niż na 2-3 godziny przed snem.
W wieczornych posiłkach powinno się unikać:
- białek,
- potraw ciężkostrawnych, tłustych oraz ostro przyprawionych,
- kawy i mocnej herbaty,
- alkoholu.
Artykuł został przygotowany przez firmę EatZone, dostawcę cateringu dietetycznego z Warszawy.